Ten produkt: Ładowarka do skutera, 36 V, 42 V, wyjście akumulatora 36 V, 2 A AC, zasilacz rowerowy do rowerów elektrycznych, samobalansujący skuter, kabel do ładowania dc5,5 mm2,1 mm 149,99zł 149 , 99 zł Tematy o zasilacz ładowania akumulatora, Ładowanie akumulatora DSC 1616, Ładowanie akumulatora żelowego, Ładowanie akumulatora motocyklowego prostownikiem CTEK MXS25, Jak ładować akumulator od lampy górniczej, DIY Kontroler ładowania akumulatora z turbiny wiatrowej Odpowiednio dobrane akcesoria motocyklowe wpływają nie tylko na wygląd, ale przede wszystkim na komfort podczas jazdy. Jednym z akcesoriów, które mogą być bardzo przydatne w każdej trasie, są ładowarki do akumulatorów motocyklowych pozwalające w szybki i prosty sposób naładować akumulator. Kabel do ładowania akumulatora świetnie sprawdza się w samochodach na wypadek sytuacji awaryjnych. Nie panikuj i napraw to. Nadaje się do większości pojazdów o pojemności skokowej mniejszej niż 3,0/2,5/2,0 cm3. Tylko kabel połączeniowy akumulatora, inne akcesoria pokazane na zdjęciu nie są dołączone. . Katalog Dla motocykla Akcesoria Ładowarki do akumulatorów Ładowarki do akumulatorów motocyklowych. Prostowniki na 6V i 12V do skuterów, quadów, crossów/enduro i motocykli. Zaopatrz się w prostowniki producentów Awina, JMP, Oxford. Nasza oferta ładowarek jest bogata oraz posiadamy tanie prostowniki. Słowniczek motocyklowy Oznaczenia, słówka i pojęcia używane w produktach zobacz Schematy graficzne Schematy graficzne skuterów, motocykli i motorowerów zobacz Tabele rozmiarów Sprawdź tabele rozmiarów odzieży, kasków i obuwia dostępnych w sklepie zobacz Subskrypcja Chcesz otrzymywać informacje o nowościach w naszym sklepie? Wpisz swój adres e-mail Zapisując się na Nasz newsletter, wyrażasz zgodę na przesyłanie informacji handlowych drogą elektroniczną Parafrazując klasyka - dbanie o akumulator to nie bułka z masłem. W przypadku dłuższego postoju zabezpieczenie źródła prądu bywa kłopotliwe. Prezentujemy garść porad i produktów, które pozwolą wam bezstresowo odpalić motocykl chociażby po zimowaniu. Mówi się, że najbardziej krzywdzący dla jakiegokolwiek pojazdu jest długi postój. Nie inaczej sprawa wygląda w przypadku motocykla. Nieprzepalany silnik, wyczerpany akumulator, zniekształcone długim postojem opony - to brzmi jak koszmar, ale niektórzy przeżywają go na jawie. Akumulator potrzebuje przede wszystkim odpowiedniego ładowania. Można je zapewnić regularnymi przejażdżkami albo odpowiednim przechowywaniem i doładowywaniem. Najbardziej klasyczny przepis, który jeszcze do niedawna przewijał się przez wszelkiej maści poradniki to owinięcie akumulatora kocem i postawienie w suchym miejscu. Oczywiście nie negujemy takiego obchodzenia się z baterią, ale mamy XXI wiek. Jeżeli z jakiegoś powodu motocykl jest pozostawiony w garażu na dłuższy czas, to warto pamiętać o zapewnieniu odpowiedniego ładowania. Klasyczne prostowniki działają zero-jedynkowo - albo ładują pełną mocą, albo są wyłączone. Tu do akcji wkraczają nowoczesne prostowniki elektroniczne. Najważniejszą cechą takich prostowników jest możliwość wyboru trybu ładowania oraz funkcja doładowywania. Takie urządzenia często potrafią również skutecznie postawić na nogi nawet głęboko rozładowany akumulator. Na rynku mamy wiele prostowników, ale najbardziej optymalnym wyborem w przypadku motocykla będzie taki, który ma opcję ładowania mniejszym prądem. Jaką ładowarkę wybrać? Wybraliśmy najbardziej optymalne produkty, które przy okazji nie zrujnują waszego budżetu. Pierwsza ładowarka to Oxford Oximiser 900, która oferuje duże możliwości w niskiej cenie poniżej 200 złotych. Można jej używać zarówno do standardowego ładowania akumulatora jak również do wskrzeszania akumulatorów głęboko rozładowanych. Prostownik posiada opcję zmiany trybu pracy. Można go stosować przy akumulatorach żelowych, MF, konwencjonalnych akumulatorach ołowianych oraz akumulatorach wielokrotnego ładowania. Funkcja automatycznej konserwacji zapewni spokojny zimowy sen. Drugi produkt to CTEK MXS Ładowarki CTEK są często wybierane przez salony samochodowe i motocyklowe. Prezentowany model zadba o akumulator zarówno w samochodzie jak i w motocyklu. Prezentowany model posiada wiele ciekawych funkcji - potrafi zdiagnozować akumulator, zregenerować go, a także umożliwia ładowanie w niskich temperaturach. Opcja ładowania podtrzymującego jest dostępna dla akumulatorów o pojemności do 160 Ah. W zestawie znajduje się również końcówka kabla do zainstalowania na stałe w pojeździe. To sprawi, że po powrocie do domu będziecie mogli bez większej gimnastyki podłączyć motocykl do ładowarki. Cena tego produktu to około 300 złotych. Jak widzicie cena spokoju nie jest wysoka, więc warto zainwestować w ładowarkę mikroprocesorową, która zapewni wam pewny start na wiosnę. Ładowarki do akumulatorów motocyklowych Urządzenia elektroniczne, zwane ładowarkami motocyklowymi, mają za zadanie utrzymanie akumulatora w dobrej kondycji przez okres jego eksploatacji. Obsługują akumulatory o różnych pojemnościach. Prostownik czy jednak ładowarka? Chociaż oba pojęcia stosowane są zamiennie, trzeba jednak znać różnice pomiędzy tymi urządzeniami. Prostownik jest urządzeniem elektrycznym, który zamienia napięcie naprzemienne w stałe. Ładowarka natomiast, dzięki wbudowanym czujnikom i mikroprocesorom, posiada możliwość oceny stanu baterii i dopasowaniu do niej ładowania. Jeśli chodzi o ładowarkę do akumulatora motocykla, to może być ona wykorzystywana nawet codziennie, bez żadnych ograniczeń. Dobrze sprawdza się szczególnie po przerwie zimowej, kiedy motocykl nie jeździł przez dłuższy czas. Jak ładować akumulator motocyklowy? Proces ładowania baterii w motocyklu nie jest zadaniem skomplikowanym. Wystarczy podłączyć przewód zasilający do gniazdka 230V. Następnie należy połączyć ładowarkę z akumulatorem. Można to zrobić na dwa sposoby: doraźnie - za pomocą przewodów z krokodylkami, na stałe - przy użyciu przewodów, przykręcanych końcówkami oczkowymi w akumulatorze. Musisz jednak pamiętać, aby łączyć przewody kolorami. Ładowarki oferują różne typy ładowania - za pomocą niskiego prądu, szybkie ładowanie oraz doładowanie końcowe i podtrzymywanie napięcia. Ładowarka motocyklowa - jak wybrać najlepszą? Zakup ładowarki do akumulatora motocyklowego to nieduży wydatek, a dzięki niej przedłużysz czas jego pracy. Aby wybrać odpowiedni produkt, warto kierować się kilkoma zasadami. Przede wszystkim najpierw należy określić rodzaj ładowanego urządzenia. Najprostszy akumulator kwasowo-ołowiowy ładuje się za pomocą tanich ładowarek, których cena oscyluje w granicach kilkudziesięciu złotych. Bardziej zaawansowane akumulatory motocyklowe wymagają zakupu droższych urządzeń. Przy wyborze konkretnego modelu lepiej nie oszczędzać, bo najtańsze produkty zazwyczaj sprawiają, że prąd ładowania jest zbyt wysoki, a akumulator nie jest chroniony przed uszkodzeniem. Największą popularnością cieszą się produkty firmy Oxford. Marka Oxford jest liderem światowym w wytwarzaniu części i akcesoriów do motocykli. Producent przoduje w produkcji manetek, blokad oraz właśnie ładowarek do akumulatorów. Ładowarka do akumulatorów motocyklowych w ofercie sklepu Motorfun W naszym sklepie, pośród wielu produktów, możesz zakupić solidne ładowarki do akumulatora motocykla, w tym wspomnianej marki Oxford. Gwarantujemy najwyższą jakość oferowanego asortymentu. Jeśli masz jakieś wątpliwości, zapraszamy do kontaktu. Brak prądu motocyklu? Nie panikuj. Akumulator, regulator, alternator…Jeżeli po przerwie zimowej maszyna nie daje znaku życia, to jeszcze nie powód, aby od razu lecieć do rzeczą jest to, że o ile awarie mechaniczne większość motocyklistów jest w stanie usunąć samodzielnie z większym lub mniejszym stresem to awaria elektryki powoduje omdlenia i drgawki. Na samym wstępie musze zaznaczyć jedno. Nie używam zbyt pilnie nazewnictwa fachowego. Mówię o kablach, prądzie i czasem o drucikach. Nie jestem elektrykiem, więc często stosuję skróty myślowe i zgasną światła Zacznijmy od tak zwanego braku prądu. Najczęściej objawia się to podczas próby uruchomienia motocykla. Przekręcamy kluczyk i…. tu są dwie opcje. W pierwszej nic się nie świeci, czyli prądu brak. W drugiej świeci się, ale po wciśnięciu startera wszystko przygasa i czasem słychać terkotanie. W pierwszej opcji akumulator zapewne nadaje się już tylko do wyrzucenia. W drugiej niekoniecznie. Tak czy siak w takim wypadku znowu mamy dwa wyjścia. Możemy podjąć próbę odpalenia maszyny „z kabli” lub z „pychu”. Są to rozwiązania dopuszczalne, jeśli nie jesteśmy w domu. W domu po pierwsze powinniśmy sprawdzić napięcie na klemach akumulatora. Jeśli jest poniżej 12 V to wiemy, że bateria niedomaga. Jeśli jest 12,5 V to możemy mieć większy problem. Ale nie ma co panikować. Sprawdźmy jeszcze jedną rzecz. Podłączmy miernik do klem i spróbujmy uruchomić motocykl. Jeśli nie będzie spadku napięcia to mamy problem, a jeśli będzie to po prostu bateria umarła i trzeba kupić nową. Raz na jakiś czas trafiają się takie przypadki, w których akumulator w stanie spoczynku pokazuje dobre napięcie, ładowanie jest na odpowiednim poziomie, a jednak rozrusznik nie chce zakręcić. W przypadku, kiedy nie ma spadku napięcia, może to oznaczać awarię przycisku startera, przekaźnika rozrusznika, samego rozrusznika lub też czegoś, na co nigdy w życiu byśmy nie wpadli. Ta ostatnia opcja występuje dość sporadycznie. Im głębiej w las… Skoro sytuacja rozwija się w tym kierunku musimy sprawdzić, czy poszczególne elementy działają. Musimy w tym celu znaleźć przekaźnik rozrusznika. W większości motocykli jest to takie metalowe coś, do czego dwiema nakrętkami przykręcone są dwa grube przewody, najczęściej koloru czerwonego. Przekaźnik przeważnie można znaleźć w okolicach akumulatora. Dochodzą do niego jeszcze dwa przewody. Zasilający/sterujący od przycisku na kierownicy i masowy. Musimy sprawdzić, czy po wciśnięciu startera na jednym z nich pojawia się napięcie. Jeśli tak, to szukamy dalej. Wciskamy jeszcze raz starter i sprawdzamy, czy jest napięcie na drugiej śrubce przekaźnika, tej od której poprowadzony jest przewód do rozrusznika. Później sprawdzamy jeszcze, czy na samym rozruszniku jest napięcie na przewodzie zasilającym.…tym więcej drzew Jeśli wszystko gra, to pozostaje sprawdzić sam rozrusznik. Sprawdzamy czy maszyna jest na luzie i na krótko zwieramy grubym kablem klemę plusową i śrubę na rozruszniku, którą zamocowany jest przewód zasilający. Zdrowy rozrusznik zakręci silnikiem jak szalony. Zapytacie, dlaczego trzeba zastosować gruby kabel? Bo na dużym przekroju są mniejsze spadki napięcia i nie poparzymy sobie rąk. Tu mała dygresja. Kupując przewody rozruchowe zawsze trzeba sprawdzić jaka jest średnica miedzianej plecionki. Ilość izolacji nie interesuje nas. Kierując się tą zasadą najprawdopodobniej nigdy nie kupicie kabli rozruchowych na stacji benzynowej. Trochę generalizuję, ale raz na tysiąc udaje się trafić na dobry produkt. Oczywiście najlepiej jest zrobić taki komplet samemu. Wystarczą zaciski z byle jakiego zestawu i dwa przewody większej średnicy. Można je kupić w hurtowni z materiałami elektrotechnicznymi lub w sklepie z częściami do „Maluchów”, czyli Fiatów 126p. W sklepie z częściami należy poprosić o przewód łączący akumulator z rozrusznikiem. W „Maluchu” akumulator był z przodu w bagażniku, a rozrusznik z tyłu. Oczywiście opcja z hurtownią jest wielokrotnie tańsza, ale ostateczny wybór zależny jest od tego, jaki sklep mamy sprawdziliśmy wszystkie elementy i nadal motocykl nie chce zakręcić to warto przeczyścić wszystkie połączenia elektryczne. Czasem zaśniedziała końcówka jest winowajczynią całego zajścia. A co jeśli po prostu na klemach akumulatora jest na przykład tylko 10V? Pierwszym odruchem jest sprawdzenie, czy mamy ładowanie. I bardzo dobrze. Jak tego dokonać? Podłączamy się przy pracującym silniku do klem. Wiem, wiem przecież motocykl nie daje się uruchomić. Pominąłem tu ważną kwestię podładowania akumulatora lub zakup nowego. Nowy kupujemy, jeśli ładowanie nic nie daje. Tak czy inaczej patrzymy, jakie jest napięcie ładowania. Powinno być między 13,8V a 14,4V w szerokim zakresie obrotów bez obciążenia, czyli bez włączonych odbiorników, takich jak światła czy inne grzane manetki. Po włączeniu świateł nie powinniśmy odnotować zbyt dużych spadków napięcia. W zasadzie przy współcześnie stosowanych regulatorach elektronicznych dużych różnic nie będzie. Jeśli po włączeniu świateł napięcie spada znacznie lub wartości odczytywane są poniżej 13V to mamy problem z regulatorem lub samym alternatorem. Łatwo to sprawdzić. Trzeba poszukać przewodów wychodzących spod dekla alternatora i zmierzyć napięcie między nimi. Prawie zawsze są to trzy przewody, ponieważ alternator jest trójfazową prądnicą prądu zmiennego. Napisałem, że prawie zawsze, bo w starszych Ducati fazy są dwie. Sprawdzamy pierwszy z drugim, pierwszy z trzecim, drugi z trzecim. Wszystko przy pracującym silniku oczywiście. Napięcie powinno być za każdym razem takie samo. Jego wartość trzeba sprawdzić w serwisówce. Generalnie powinno rosnąć wraz z obrotami. Jeśli różnice w napięciach są znaczne, to oznacza to awarię alternatora. Będzie to albo zwarcie na masę lub wewnętrzne którejś cewki albo, jak to bywa w moich „ulubionych” Cowasocky (Kawasaki przyp. red.) oberwanie magnesów na kole zamachowym. Drugi przypadek bywa bolesny. Pierwszy daje się jednak odczyty podczas pomiarów są odpowiednie to może to oznaczać awarię regulatora napięcia. Objawia się to właśnie brakiem ładowania lub też zbyt dużym ładowaniem. Zbyt duże ładowanie może doprowadzić do wzdęcia i wygotowania akumulatora, jak i do popalenia instalacji motocykla, a w przypadkach ekstremalnych do pożaru. Jeśli wymieniacie regulator, to polecam wycięcie wtyczek i polutowanie wszystkiego. Daje to pewność przepływu prądu. Nie jest to trudne. Z alternatora idą trzy przewody najczęściej białe lub żółte. Z regulatora wychodzą również trzy przewody tego samego koloru i do tego jeden czerwony i jeden czarny. Te dwie trójki trzeba połączyć ze sobą w dowolnej konfiguracji. Faza jest faza i już. Czerwony idzie do klemy plusowej akumulatora, a czarny to masa. Najczęściej wycina się stare kostki i nie ma wątpliwości co z czym łączyć. Co kradnie prąd? A co zrobić jeśli ładowanie jest jak trzeba, akumulator daje się naładować, ale po nocy motocykl odmawia współpracy? Najprawdopodobniej ktoś nam kradnie „prund”. Ten ktoś to najczęściej alarm motocyklowy. Ostatnio miałem Yamahę TDM, która niedomagała elektrycznie. Okazało się, że w alarmie oderwało się takie… „dyndadełko” będące pewnie kiedyś częścią czujnika wstrząsu. Ono owe coś latało wewnątrz obudowy alarmu i w zależności od tego, gdzie się ułożyło na postoju, powodowało zwarcia doprowadzające do rozładowania baterii. Jak sprawdzić czy mamy gdzieś niechciany pobór? Podłączyć miernik. Tym razem trzeba go ustawić pokrętłem na pozycję A lub niekiedy mA. Miernik podłączamy między klemę akumulatora, a odkręcony od niej przewód. Niewielki pobór jest możliwy jeśli mamy na przykład cyfrowy wyświetlacz kilometrów i silnik zasilany wtryskiem. Jeśli jednak nasza maszyna ma gaźniki i analogowy drogomierz to na mierniku powinny być same zera. Oczywiście są sytuacje, w których zwarcia robią się raz na jakiś czas. To jest niestety sytuacja bardzo niekomfortowa zarówno dla właściciela motocykla, jak i dla serwisu. Wtedy można powiedzieć tylko jedno. Niech pan przyjedzie, jak się zepsuje. Elektryka prąd nie tyka…Oczywiście ten opis nie wyczerpuje tematu. Mamy jeszcze motocykle z alternatorami typu samochodowego, ale o tym kiedy indziej. Jak widzicie, jeśli postępuje się zgodnie z procedurami, „prądy” nie są straszne. Jednak czasem bywa tak, jak w przypadku silnika dwusuwowego. Paliwo jest, iskra jest, a nie działa. Wtedy trzeba dokładniej zagłębić się w teorię, a czasem po prostu zostawić wszystko na dwa dni i podejść do tematu ze świeżą głową. powiązane tematyPorady [AAAR] Początki Na Torze – Wszystko Co Musisz Wiedzieć Początki Na Torze – Wszystko Co Musisz Wiedzieć W tym materiale omawiane: Gdzie? Na Czym? Co Zabrać? Jak Się Przygotować? Rozdziały: Dla kogo jest wyjazd na tor (+dla kogo nie?) Po co? Na jakim motocyklu? Co zabrać ze sobą? O... »Porady [AAAR] Jak zrzucić motocykl samemu z tylnego stojaka? Poradnik w 1 minutę na temat jak samodzielnie zrzucić motocykl z tylego podnośnika motocyklowego. Przydatne szczególnie w motocyklach torowych, które mają wymontowaną stopkę boczną. Obejrzyj poradnik Zobacz pozostałe poradnikowe wpisy »Felietony Kilka słów o kombinezonach – czyli jak i po co o nie dbać? Każdy motocyklista, nawet ten wyjeżdżający motocyklem w trasę raz na miesiąc, powinien wiedzieć jaki jest cel regularnego odświeżania kombinezonu. Mówi się, że kombinezon to druga skóra motocyklisty. Ja zgadzam się z tym w 100%. A skoro tak, to chyba prostym... »Felietony Pierwszy wyjazd na tor – od „A” do „Z” cz. I Wstęp Witaj w artykule, który ma na celu zmotywować Cię do Twojego pierwszego wyjazdu na tor. 😊 Wraz z rozwojem gospodarczym Polski, trudno nie dostrzec wzrastającego zainteresowania rodaków tematem torowania po małych i dużych obiektach. Także świadomość potrzeby doskonalenia swojej... »Newsy Platforma na hak +duży motocykl.. Czy to zadziała? (video) W drugiej części testu platformy na hak służącej do przewożenia motocykli pokazujemy montaż i mocowanie maszyny… Montaż platformy nie jest skomplikowany. Nie założycie jej tak szybko jak można podpiąć przyczepkę ponieważ wymaga dokręcenia łącznie 5 śrub obejmujących kulę haka, ale... »Warsztat Wady i zalety dwusuwów: co, jak i dlaczego? Po co w dwusuwach wielka grucha zwana rezonansowym układem wydechowym? Dlaczego potrafią mieć tak wielką moc? No i co mają wspólnego z jednorożcami?! »Warsztat Przygoda, przygoda każdej chwili szkoda Zbliżają się majówka i „specyficzny”, ograniczony pandemią okres urlopowy. Wielu z nas planuje bliższe lub dalsze wyprawy motocyklowe. Jak do nich przygotować naszą maszynę, żeby nie sprawiła nam kłopotów podczas wyjazdu? Po pierwsze powinniśmy zadać sobie pytanie czy nasz motocykl... »Warsztat Tłuste konie? Nie tylko mocą maksymalną motocykl jedzie Zapewne czytając różne opisy motocykli, zdarza wam się natrafić na określenie w stylu – „niby koni jest mniej, ale to są tłuste konie” albo „ten ma więcej koni, ale tylko na papierze”. Podobnie jak w przypadku różnych innych mitów i ten... » Materiały premium

kabel do ładowania akumulatora motocyklowego